Kompetencje wychowawcze rodziców.
Rodzina w najszerszym zakresie zaspokaja potrzeby fizyczne, czysto egzystencjalne i psychiczne, przez co kształtuje uczucia, postawy, ma istotny wpływ na zachowania dziecka, jego stosunek do innych ludzi, do świata wartości, systemu postępowania. Rodzina jest dla dziecka pierwszym środowiskiem wychowawczym. Wywiera bardzo istotny wpływ na kształtowanie się jego osobowości i rozwój w różnych aspektach. Atmosfera wychowawcza domu rodzinnego jest wyczuwana przez dziecko instynktownie. Choć początkowo nie rozumie ono istoty otaczających go zjawisk - odbiera je. Dziecko ma prawo do tego, żeby wzrastać na trwałych fundamentach dobrej i zdrowej rodziny. Czasem atmosfera panująca w domu, pozornie spokojna na zewnątrz, w rezultacie jest pełna napięć, stresów i obcości. Atmosfera wychowawcza domu rodzinnego, jeśli jest właściwa, pełna ciepła i serdeczności sprzyja realizowaniu zadań wychowawczych. Jest podstawą zaufania i poczucia bezpieczeństwa. Decydujące znaczenie dla kształtowania pozytywnej atmosfery wychowawczej ma odpowiedni styl kierowania i stosowanie odpowiednich środków wychowawczych.
Od rodziców zależy, czy wszystkie codzienne sprawy ułożą się harmonijnie, czy stworzą wrażenie pośpiechu, niepewności, zamieszania. Na atmosferę w rodzinie wpływa też odpowiedni rytm życia domowego. Rozkład codziennych obowiązków powinien ułatwić tworzenie pozytywnych relacji między domownikami, wdrażanie dzieci do określonych prac, rozwijania wspólnych zainteresowań, wspólnego spędzania czasu. Osobowość rodziców, ich wzajemne podejście do siebie, do dzieci odgrywają ważniejszą rolę niż warunki życia, wielkość rodziny i wykształcenie rodziców.
Niezależnie od tego, w jakiej rodzinie dziecko żyje, każde potrzebuje zaspokajania potrzeby bliskości, okazywania mu uczuć, uznania, szacunku. Jeśli dziecko otrzymuje to, ma poczucie, że jest kochane, dobre i ważne. Złe funkcjonowanie rodziny jest w wielu przypadkach źródłem wszelkiego rodzaju zjawisk negatywnych. To ona powoduje, że dziecko czuje się w otaczającym świecie bezpieczne lub ma poczucie zagrożenia, przeżywa stany lękowe, pozytywnie odczuwa bliskość innych ludzi lub czuje się wśród nich zagrożone, samotne. Dziecko pod wpływem złej atmosfery wychowawczej w domu nie liczy się z potrzebami innych kolegów, w wypadku konfliktu z nimi używa często siły fizycznej.
Wśród wielu funkcji, jakie spełnia rodzina wobec dziecka, bardzo ważna jest funkcja socjalizacyjnowychowawcza. Realizując ją, rodzina wyposaża swoje potomstwo w umiejętności i wiedzę niezbędne w codziennym funkcjonowaniu w najbliższym otoczeniu, przekazuje wiadomości o świecie przyrody, społecznym i kulturowym, uczy zachowań adekwatnych do oczekiwań rodziny i społeczeństwa, przekazuje uznawane przez nie wartości. W toku współdziałania z dorosłymi dziecko przez naśladownictwo uczy się różnych czynności społecznych, przejmuje wzorce zachowania, które wykorzystuje w sytuacjach podobnych. Ucząc się rozmaitych sposobów postępowania, oceny zachowania własnego i innych przyswaja zbiór norm i reguł reprezentowanych przez najbliższe mu osoby dorosłe. Dla dziecka rodzice stanowią bezwzględny autorytet. Utożsamia się z nimi, bo są dla niego wzorem. Przyjmuje bez zastrzeżeń wszystkie ich poglądy, normy, bez zastanawiania się, czy są one słuszne, bo rodzice stanowią dla dziecka tzw. grupę odniesienia. Dom rodzinny jest więc dla dziecka swoistym środowiskiem wychowawczym, które uwarunkowane jest tzw. kulturą pedagogiczną rodziców.
Zachodzi wyraźny związek pomiędzy postawami wychowawczymi rodziców a przystosowaniem się dziecka do warunków życia w grupie społecznej, jaką może być przedszkolna grupa rówieśnicza. Najmniejsze szanse na szybkie przystosowanie się mają dzieci, które wychowywane są w sposób liberalny. Zapewnianie dziecku dużej, nieograniczanej zakazami i nakazami swobody zachowania, brak konsekwencji powodują, że odczuwa ono ogromny stres i frustrację, gdy na podobne zachowania nie ma przyzwolenia w przedszkolu, gdy musi podporządkować się zasadom funkcjonowania grupy, współdziałania z innymi dziećmi. Adaptacja społeczna trwa długo, okupiona zostaje morzem łez, atakami złości i… niezadowoleniem rodziców ze stopnia wywiązywania się przez przedszkole ze swoich zadań. Podobne problemy odczuwa dziecko, którego rodzice przejawiają postawy nadmiernej opiekuńczości. Chronienie dziecka przed trudnymi sytuacjami, wyręczanie go, nieprzygotowanie w zakresie np. samoobsługi powoduje u niego nieporadność w różnych sytuacjach, która prowadzi do lęków, dużej niechęci do przedszkola. I w tym przypadku rodzic demonstruje niezadowolenie, gdy dziecko płacze, nie chce chodzić do przedszkola. Nie zawsze potrafi zrozumieć, że błąd leży nie po stronie przedszkola, ale wynika właśnie z postawy rodziców. Dziecko wychowywane w surowości, kierowane z pozycji siły, straszone czy takie, wobec którego stosowano przemoc fizyczną, najczęściej w taki sam sposób oddziałuje na rówieśników. Dokucza, bije, niszczy wytwory zabaw i same zabawki. W sytuacjach dla niego trudnych agresja stanowi jedyną formę „poradzenia” sobie z problemem. Konieczność zmiany zachowania, przyswojenia zasad zachowania, traktowania innych to zawsze duże wyzwanie dla dziecka.
Podstawowym elementem kultury pedagogicznej jest świadomość wychowawcza rodziców. Brak takiej świadomości oznacza, że rodzice nie zdają sobie w pełni sprawy ze swej roli wychowawczej i zrzucają odpowiedzialność za rozwój i wychowanie na inne instytucje: przedszkole, szkołę, państwo, które mogą tylko wspierać, natomiast nie mogą zastąpić rodziny.
Drodzy Rodzice, pamiętajcie zatem, że wyłącznie wyważone podejście stwarza warunki nabywania przez Wasze dziecko prawidłowych postaw i zachowań społecznych. Pomiędzy realizowanym przez Was stylem wychowania dziecka, a przebiegiem jego rozwoju intelektualnego istnieje ścisła i bezpośrednia zależność. Lepsze wyniki osiągają dzieci akceptowane, mające zacieśnione więzi z rodzicami. Poczucie bezpieczeństwa czyni dziecko odważnym w poznawaniu otoczenia, w nawiązywaniu i podtrzymywaniu właściwych relacji z innymi. Kochajmy zatem nasze dzieci mądrze, traktujmy z szacunkiem należnym „małemu” człowiekowi, podążajmy za naszym dzieckiem pomagając mu osiągnąć sukcesy na miarę jego możliwości, nie własnych ambicji. Maksyma „Po pierwsze nie szkodzić” jest zasadna także w odniesieniu do wychowania. Niech rodzina będzie „lekiem na całe zło”.
Magdalena Tota
Bibliografia:
1.J.Maciaszkowa, Kultura pedagogiczna,[w:]"Pedagogika opiekuńcza", Warszawa WSiP1977. 2.P.Poręba, Pedagogizacja rodziców, Studia Warmińskie,t.6,1968,s.421-496.
3.K.Pospiszyl, O miłości ojcowskiej, Warszawa CRZZ 1976. 4.J.Wilk, Pedagogika rodziny, Lublin IP KUL 2002,s.46